Opalanie bez zabezpieczeń może mieć negatywne konsekwencje. Oprócz przyspieszonego starzenia się skóry grozi pojawieniem się brodawek łojotokowych, przebarwień, zmian przedrakowych, raków skóry, a nawet czerniaka. „Powinniśmy też pamiętać, że są pacjenci przyjmujący leki światłouwrażliwiające, czyli preparaty wywołujące szybsze oparzenie. To niektóre antybiotyki, nawet popularny dziurawiec, dlatego powinniśmy spytać lekarza, czy możemy bezkarnie korzystać ze słońca” - zaznacza dermatolog dr hab. n. med. Agnieszka Owczarczyk-Saczonek.
Co ważne, są osoby, które powinny zdecydowanie krócej przebywać na słońcu – zależy to od fototypu skóry. Osoby z jasnymi oczami, jasną skórą, mają większą wrażliwość, więc powinny korzystać ze słońca krócej, niż osoby o ciemnych oczach, ciemnych włosach i oliwkowej karnacji.
Jak zabezpieczać się przed nadmiernym opalaniem? Należy zastosować krem z filtrem – ale zastosować umiejętnie. „Na pewno wartość 50+ chroni przed słońcem, pod warunkiem, że stosuje się go odpowiednio do zaleceń, czyli odpowiednia grubość, 20 min przed wyjściem na słońce i co 2 godziny dosmarowywać, także po wyjściu z wody” - przypomina dermatolog prof. dr hab. n. med. Waldemar Placek. Choć są miejsca, które możemy posmarować kremem ze słabszym filtrem. „Twarz jest najbardziej wrażliwa, ramiona, kolana, grzbiety stóp, okolice kostek i górna część pleców, można silniejszy filtr zastosować na te części ciała. Na pozostałe – 35” radzi prof. Placek.