Ma być łatwiej i szybciej. Funkcjonariusze mogą teraz zaparkować radiowóz w miejscu, gdzie jest to zabronione, ale nie zagraża bezpieczeństwu ruchu drogowego i stamtąd prowadzić kontrole drogowe. W czasie wzmożonych akcji, policja może też procedurę takiej kontroli uprościć – i zrezygnować z przedstawiania się funkcjonariusza. „W sytuacji wykonywania tzw. szybkich testów, czyli popularne akcje „lejki”, gdzie badamy jak największą ilość kierujących pod kątem trzeźwości, policjant będzie ograniczał się wyłącznie do podania przyczyny zatrzymania. Natomiast jeżeli kierujący zażąda okazania legitymacji służbowej, policjant będzie musiał tę legitymację pokazać” - wyjaśnia nadkom. Maciej Surowiec, zastępca naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.
Od 1 stycznia 2020 roku policja zyska również dodatkowe uprawnienia – będzie sprawdzała stan licznika. Przebieg po odczytaniu będzie wysyłany do Centralnej Ewidencji Pojazdów. „Policjant, oprócz sprawdzenia odczytu drogomierza samego pojazdu, będzie także mógł sprawdzić stan licznika pojazdu holowanego bądź przewożonego na lawecie” - dodaje nadkom. Maciej Surowiec.
Warto też pamiętać o obowiązkach kierowcy podczas kontroli. „Kierowcy powinni pamiętać o tym, że należy w takiej sytuacji trzymać ręce na kierownicy, nie opuszczać bez wyraźnego polecenia funkcjonariusza samochodu. Na polecenie funkcjonariusza wyłączyć silnik, włączyć światła awaryjne” - wymienia Marcin Kiwit, egzaminator nadzorujący w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Olsztynie. Niezgodne z zasadami zachowanie kierowcy w czasie kontroli drogowej może wiązać się z mandatem w wysokości 500 złotych.