Rok 2020 był trudnym rokiem także dla rolników. Najważniejsze problemy, z jakimi boryka się polskie rolnictwo, były jednym z tematów posiedzenia Zarządu Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej w Olsztynie. „Jest dramatyczna wręcz sytuacja na rynku trzody i na rynku drobiu. Trzodę hoduję ponad 25 lat, ale żeby takie niskie ceny były na trzodę, to jeszcze nie było. To, co się dzieje, to jest dramat gospodarstw, dramat nas, hodowców. Trzodę sprzedajemy dokładając do każdego tucznika 150 – 200 złotych” - mówi Jerzy Salitra, członek zarządu Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej.
Izba Rolnicza inwestuje także w sprzęt pomocny przy ewentualnych obradach zdalnych. „Przygotowujemy się również do systemu zdalnego funkcjonowania, zakupione mamy tablety, oprogramowanie, gdzie będziemy częściej z tych urządzeń korzystać, żeby porozumiewać się z przewodniczącymi, z członkami Walnego Zgromadzenia. Rady Powiatowe mogą również z tego korzystać” - informuje Romuald Tański, p. o. prezesa Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej.
Oprócz dobrze znanego problemu z ASF, coraz częściej słychać doniesienia o przypadkach nieco zapomnianej już ptasiej grypy. „Wywołuje to bardzo duże skutki ekonomiczne, zarówno dla producentów, jak i dla państwa, ponieważ jest to choroba, która jest zwalczana z urzędu i wiążą się z tym rekompensaty za wybite stada, dodatkowo niszczony jest surowiec, który powinien trafić na stoły konsumentów” - mówi Mirosław Borowski, wiceprezes Krajowej Rady Izb Rolniczych, delegat Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej do Krajowej Rady.
Ciąg dalszy obrad dotyczących problemów rolników będzie miał miejsce podczas najbliższego Walnego Zgromadzenia Warmińsko-Mazurskiej Izby Rolniczej.